piątek, 30 kwietnia 2010

Odmierzam czas

podczas wczorajszego dnia wolnego od pracy miałam chwile na swoje duperelki i różne dziwne pomysły, no i jest nareszcie zegar tak bardzo potrzebny ;
trochę cyferki nie bardzo ale takie muszą być nie chciało mi się wycinać, i nie bardzo wiedziałam jak w ogóle je narysować, bo drukarki też nie mam niestety, ale wyszło jak wyszło mnie się nawet podoba. Cyfry i wskazówki wycięte z tektury i pomalowane na czekoladowo, bo akurat takie mam dodatki w pokoju. Mechanizm zegarka wzięłam ze starego budzika i zrobiłam obudowę/ pudełko z kartonu i pomalowałam na podobny kolor ściany. Ciężko było ze wskazówkami żeby się przesuwały ładnie ale jakoś powyginałam i jest, aha i zielone kartki z notesu bo jakoś tak łyso było.

niedziela, 25 kwietnia 2010

Zrobiłam sama

Wreszcie się czymś pochwale, już dawno temu zrobiłam te lampki ale dziś świeże zdjęcia zrobiłam. Kiedyś znalazłam w jakimś starym wydaniu poradnika domowego taką ażurową ozdobę była tam z kwiatami a ja wymyśliłam lampkę a raczej abażur. Wykonane własnoręcznie ze sznurka i białej farby emulsyjnej. 
 Żyrandol, lekko uszkodzony, zamocowany na patyczki do szaszłyków bo nie mogłam nic innego wymyślić.

Lampka w środku lampki choinkowe przymocowane do abażura.
Daje bardzo fajny efekt świetlny.

myślę sobie



Przeglądam obrazki, i próbuje coś wymyślić, coś co mogłabym zrobić, bo chciałabym coś robić ale jestem bardzo leniwa. Nie bardzo umiem sama coś wymyślić potrzebuje weny, potrzebuje coś od kogoś podpatrzeć i samej coś zrobić, ale czasem to coś nie potrafi mi się wytworzyć. Lubię grzebać w internecie, przeglądać rożne kolorowe stwory i jak już coś sobie upatrzę do tworzenia to nie mam na to czasu, albo nie wiem od czego zacząć. Jak już zacznę to jakoś idzie i czasem jestem zaskoczona efektem mojej dłubaniny, ale najciężej jest mi zacząć. Lubię tworzyć coś z niczego, ze śmieci, z tego co mam akurat w domu pod ręką, wychodzą czasem okropności bo chyba nie bardzo się nadaje do samodzielnego tworzenia, nie umiem dopasować jednego do drugiego. Idę do sklepu i wiem że czegoś potrzebuję, jakiegoś duperelka ale sama nie wiem czego, przeszukuje jeden i ten sam sklep wiele razy i nie mogę się na nic zdecydować, no i oczywiście jestem ograniczona finansowo. Chyba skąpa jestem, boje się wydawać na duperelki, chciałabym za niewielkie pieniądze kupić dużo różności, a jeśli już coś kupię to boje się tego używać, boje się wyciąć bo ten papier jest taki ładny i szkoda mi go niszczyć albo nie wiem co mam z tego zrobić. Czasami wiem co zrobić i jak, nawet wiem co do czego ale nie chce mi się. Chciałabym tego leniwca, który siedzi we mnie pokonać, przemóc do jakiegoś działania ale nie wiem jak albo mi się nie chce tego robić, bo to za ciężka praca.

sobota, 24 kwietnia 2010

Jestem

Jestem, chociaż nie jestem tego do końca pewna.
Wreszcie się zebrałam i założyłam bloga. Dokładnie nie wiem co mam z nim zrobić.
Mam nadzieje że mnie coś za kilka chwil natchnie i jakoś w mojej głowie się ogarnie.
Na początek pochwalę się moimi zdiątkami ...








Czyż nie są piękne... ;-p