sobota, 8 maja 2010

Nareszcie się zebrałam

...się zebrałam i wstawiam zdjęcia mojego kwiata. W związku z moim oknem od północy kupiłam sobie specjalnie SKRZYDŁOKWIAT, który nie bardzo chce mi wypuszczać kwiatuszki ale mimo wszystko jego duże liście są piękną ozdobą no i oczywiście oczyszcza powietrze z toksycznych substancji wydzielanych m.in. z mebli, wykładzin oraz plastikowych obudów sprzętu elektronicznego i RTV.
Doniczkę zrobiłam z pojemnika na segregator z płytami, w środku jest worek ponieważ pudełko nie było szczelne. Teraz ładnie wygląda na oknie doniczka nie rzuca się w oczy na białym parapecie. Próbowałam przykleić do niej patyczki ale niestety jest zbyt miękka i wszystko mi się poodklejało (przyklejałam w poziomie, o pionie jakoś nie pomyślałam, dopiero teraz wpadło mi do głowy, trudno) .

Teraz moje ... hmmm... jak by to nazwać? Drzewko, gałąź...
 Na razie kolor pasuje mi do ścian jednak myślę o przeprowadzce więc za niedługo będę przemalowywać.
Konstrukcja wykonana z drucianego wieszaka z pralni, owinięte wszystko gazetami i oklejone wszystko kremowym papierem. Na zdjęciach widać przyklejane paski papieru ponieważ był on trochę zbyt gruby, trzeba używać dużo warstw czegoś cieńszego będzie lepszy efekt.
 
Chętnie odpowiem na każde pytanie.Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz